Splinter Cell po latach.
Splinter Cell to seria kultowych skradanek, która powstała na podstawie pomysłu słynnego Toma Clancy'ego i wydana przez Ubisoft. Czy dziś pierwsza część jest tak świetna jak kiedyś? Sprawdźmy!
Tom Clancy's Splinter Cell pierwotnie ukazał się na Xboxie w 2002 roku. Póżniej w 2003 wydano grę na komputery osobiste, Playstation 2 oraz na Nintendo Gamecube. Pierwsza część opowiadająca o tajnym agencie o imieniu Sam Fisher w dniu premiery wyglądała obłędnie, szczególnie na Xboxie, gdzie wrażenie robiło realistyczne oświetlenie i cienie oraz bardzo dobra grafika i ciekawa fabuła w stylu political fiction, świetny i innowacyjny gameplay. Gra pokazywała, że Xbox był potężnym sprzętem dostępnym wtedy na rynku. Ale czy gra jest dalej świetna po kilkunastu latach? (Omawiana wersja na PC)
Trzeci Wydział, do którego należy główny bohater, ma podejrzenia, że prezydent Gruzji Kombayn Nikoladze posiada broń nuklearną i ma powiązania z mafią. NSA wysyła agentów, by to sprawdzić. Później o agentach słuch zaginął. Wtedy do akcji wkracza Sam Fisher, by ich odnaleźć. Fabułę bardzo fajnie się śledzi w toku gry oraz oglądając przerywniki filmowe. Gra jest skradanką, w której musimy pozostawiać w ukryciu. W grze zastosowano chowanie się w cieniach, by zniknąć wrogom. W skład wyposażenia, które posiadamy, wchodzi noktowizor, który pozwala widzieć w ciemnościach, który też posiada wizję, dzięki której można wykryć ciepło za obiektami. Mamy pistolet z tłumikiem, karabin automatyczny, który strzela też elektrycznymi pociskami, które powalają wroga, nie zabijając wroga. Mamy kabel optyczny, który pozwala zobaczyć, co jest za drzwiami oraz wytrych do otwierania zamkniętych drzwi, później otrzymamy dodatkowe gadżety.Fisher potrafi zrobić szpagat na wysokości, przez co można uniknąć wykrycia, wspinać się oraz odbijać od ścian. Misje w tej części są ciekawe, a niektóre bardzo dobrze wykonane, szczególnie podobała mi się misja w siedzibie CIA. W ciągu misji, przemieszczając się potajemnie za plecami wrogów, możemy natrafić na drzwi otwierane za pomocą kodu. Jak zdobyć kod? Otóż można znaleźć kod, grzebiąc w komputerach lub przesłuchując strażnika, dzięki któremu jeszcze dowiemy się przydatnych informacji. Są też skanery, więc łapiemy konkretnego delikwenta i przystawiamy mu głowę do skanera, by otworzyć drzwi. Na drodze stoją też kamery, które można rozwalić strzelając w nie, lub w późniejszym czasie wyłączyć je na pewną chwilę. Ogólnie gra się przyjemnie, dzięki szybkim zapisie można spokojnie powtórzyć daną sekwencję. Grafika jest bardzo dobra, muzyka również, dźwięk też, a grywalność jest nadal wysoka, tak jak klimat tej gry.
Teraz o wersjach na inne konsole. Omawiana była wersja PC - czyli port gry z Xboxa, który został świetnie wydany. Wersje na PS2 oraz Gamecuba są uboższe i zawierają jedną dodatkową misję, a tzw. ,,remaster'' na PS3 jest leniwym portem, więc lepiej go omijać. Jeśli kupimy grę za pośrednictwem GOG, dostajemy też dodatkowe trzy misje. Ogólnie gra jest dalej świetna i warto ją ograć ponownie, gdyż gra wprowadziła rewolucję w świecie gier w gatunku skradanek i nadal jest dobra.