Niedocenione arcydzieło - recenzja Bulletstorm X360

BLOG RECENZJA GRY
699V
Niedocenione arcydzieło - recenzja Bulletstorm X360
Olsześ19 | 07.08.2020, 11:20
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Bulletstorm to jedna z najbardziej niedocenionych gier ostatniej dekady. Jest to jedna z najbardziej kreatywnych gier z gatunku FPS w jakie grałem, i zasługuje na ocenę prawie perfekcyjną.

W Bulletstormie wcielimy się w Graysona Hunt'a byłego żołnierza postury Marcusa Fenix'a z serii GoW, który został wykorzystany przez generała Sarrano, aby zabijać niewinnych ludzi. Po tym jak Gray i jego drużyna Dead Echo dowiaduje się o spisku, nasz protagonista próbuje się zemścić na jego zleceniodawcy podejmując się zniszczenia statku kosmicznego Ulisses, co skutkuje niepowodzeniem i rozbiciem się dwóch ostatnich członków Dead Echo, na planecie będącej kiedyś rajem. Tak się składa, że ich największy wróg też ląduje na tej samej planecie.

W grze jest naprawdę dużo całkiem śmiesznych żartów, które urozmaicą naszą rozgrywkę

Gameplayowo jest tu naprawdę ciekawie, oprócz zwykłego strzelania, możemy tu też kopać, wykonywać wślizgi i posługiwać się naszą smyczą. Kopniaki odepchną naszych przeciwników, którzy będą przez chwilę lecieć w powietrzu w spowolnionym tempie, co ułatwi nam strzelanie do nich. Wślizg to właściwie to sam co kop tylko z rozpędu. Smycz przyciąga naszych wrogów do nas, nie każdego przeciwnika da się przyciągnąć na smyczy.

Mamy tu tylko kilka giwer, za to jakich! Jest tu zwykły karabin, shotgun, rewolwer, wystrzeliwane wiertło,  Snajperka której pociskami możemy sterować tak, aby trafiły w nasz cel, miotacz wybuchowych kuli i miotacz wybuchowych łańcuchów. Każda spluwa ma dopalacz, który dokupujemy do niej oddzielnie np. dopalacz do shotguna zmienia go w zabójczą broń przypominającą BFG z Doom'a. Amunicje i dopalacz możemy kupić w zasobnikach porozrzucanych po całej mapie za punkty zdobywane z superstrzałów. Superstrzały to zabójstwa wykonane w kreatywny sposób np. Związanie przeciwnika wybuchowym łańcuchem i wykopanie go na swoich kolegów tak by ich wszystkich zabił. W Bulletstorma nie powinno grać się jak w strzelanke pokroju Call of Duty, tu musimy tu zabijać na różne wyrafinowane sposoby tak, aby zdobyć jak najwięcej punktów.

Ostatnia scenka gry dosłownie prosi o sequel.

Kampania tej gry trwa około 7 godzin, podczas której stoczymy parę bardzo fajnych walk z bossami.

Produkcja ta oprócz kampanii ma też tryb Echa i Anarchii.

Tryb Echa polega na przejściu misji z kampanii w jak najlepszym czasie i z największą możliwą ilością punktów. Jest jeden minus dotyczący tego trybu - gdy próbujemy przejść poziom na czas i dojdziemy do zamkniętych drzwi nasz kompan lub kompanka i tak muszą je otworzyć co czasem zajmuje dobre 15 sekund.

Anarchia bardzo przypomina tryb hordy z Gears of War, chodzi tu o to aby przetrwać jak najwięcej fal przeciwników, pomiędzy każdym atakiem wrażych istot możemy kupić sobie nowe uzbrojenie. W ten tryb można grać w czteroosobowej drużynie.

Podczas ogrywania kampanii Bulletstorma pojawi się wiele Quick Time Eventów, co może niektórym przeszkadzać, lecz nie mi, ponieważ ja uwielbiam te sekwencje przycisków.

Niestety w BS nie możemy skakać, co nie pozwala nam spadać, rozumiem jeśli nie będziemy mogli spaść z 200 metrowego klifu, ale czemu nie mogę zeskoczyć z półmetrowego spadku.

Gra ma nieliczne bugi, które nie zniszczą nam rozgrywki.

Grafika w tej grze jak na rok 2011 jest bardzo dobra, niektóre mapy wyglądają ładnie do dziś. Audio w tej grze jest fajne, czasami usłyszymy tu coś w stylu muzyki symfonicznej, a czasami mocne gitarowe brzmienia.

Oceń bloga:
11

Atuty

  • kreatywny gameplay
  • system superstrzałów
  • dobra grafika
  • niezła muzyka
  • różnorodność
  • Quick Time Eventy

Wady

  • nieliczne bugi
  • brak możliwości skoku

Olsześ19

Bulletstorm ma na siebie pomysł, który świetnie realizuje.

9,5

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper