Sekiro - moje wrażania z gry.
Co istotne ukończyłem grę, więc mam pełen obraz. Zaczynając grę w Sekiro spodziewałem się wyzwania oraz trudnej gry. Byłem przestraszony recenzjami graczy, którzy informowali o niesamowitym poziomie trudności, który nie pozwala ukończyć gry.
1) Odczucia z gry.
Zacząłem od kilku zgonów. Załapałem o co chodzi. "Tutorial" oraz pierwszego mini bossa przeszedłem przez 30 min. bez czytania żadnych porad oraz poradników. W tym momencie przestałem grać i przeczytałem z szeroko otwartymi oczami, kilkanaście komentarzy, recenzji, gdzie "gracze" uważający się za "zaawansowanych graczy" nie byli w stanie pokonać pierwszego mini bossa. Moja refleksja jako osoby, która wielu gier nie jest w stanie skończyć na normal, porzucając je ewentualnie zmieniając była pełna niedowierzania.
Postanowiłem grać dalej. Przechodziłem bez większych problemów kolejne sekwencje, które nie były trudne, ponieważ większość przeciwników można było eliminować z zaskoczenia. Nawet po wykryciu przez rywali, wystarczyło odbiec na niezbyt dużą odległość aby przeciwnicy wrócili do swoich zajęć. Generalnie skacząc po dach, skradając się, korzystając z trudniejszych ścieżek, można było bez większych problemów eliminować kolejnych przeciwników do bossów oraz mini bossów.
Wyzwanie w Sekiro stanowią jedynie bossowie oraz mini bossowie. Dojście do bossów oraz mini bossów, nie jest problemem dla cierpliwego gracza, który przeprowadzi odpowiedni zwiad. Czasami warto zginąć aby poznać położenie wroga i kolejnym razem wyeliminować go bez problemu.
Pierwszym Bossem, który zrobił na mnie początkowe wrażenie był Byoubu Oniwa, ten na wielkim koniu z włócznią. Podobał mi się design bossa. Początkowo zabił mnie łatwo kilka razy, ponieważ próbowałem uskoków oraz uników. Za trzecim razem zacząłem parować jego ciosy, to było skuteczne. Sekiro wymaga stosowania różnych taktyk z bossami.
Wielu bossów, mini bossów można pokonać bez używania przycisku parowania. Jest to sposób dłuższy ale nie wymaga długiego procesu uczenia się ataków bossa oraz sposobów unika jego ciosów. Trzymając bossa na dystans w odpowiednim momencie po jego ataku, kiedy ma przestój wystarczy podbiec zadać uderzenie i uciec. W taki sposób pokonałem np. Lady Butterfly, Owl, Guardian Ape, Chainded Ogre, Jozou The Drukard itd. Tylko kilku bossów, mini bossów wymaga użycia do odparcia ataków. Więc nie będąc mistrzem parowania, przeszedłem spokojnie grę.
Moje odczucia płynące z gry są średnie. Gra po pewnym czasie zaczyna nudzić, pod koniec gry chciałem ją jak najszybciej ukończyć grę, ponieważ ciągłe uczenie się ataków bossów, zaczęło mi się wydawać idiotyczne.
Ocena gameplay:
7/10
2) Fabuła
Zarówno przerywniki filmowe jak i fabuła są niskich lotów. Przedstawiona historia jest sztampowa, nieciekawa zaprezentowana w nudny sposób. Główny bohater je jałowy i drewniany. Fabuła to zdecydowanie najsłabszy element gry.
Ocena fabuły:
3/10
3) Grafika, praca kamery.
Grafika jest przyzwoita. Nie ma fajerwerków graficzny. Momentami tekstury nawet na najwyższych ustawieniach PC są tragicznej jakości. Grafika jest czytelna i to najważniejsze.
Praca kamery, niestety pozostawia wiele do życzenia i jest w wielu momentach największym przeciwnikiem gracza.
Ocena grafiki i pracy kamery:
4/10
Ocena końcowa:
6+/10
Sekiro to gra lekko ponad przeciętna z licznymi bugami oraz koszmarną pracą kamery. Gra miała w sobie duży potencjał, który nie został wykorzystany. O ile system walki jest przyjemny to sposób prezentacji fabuły katastrofalny. Jako osoba, która ukończyła grę, nie zapamiętam wysokiego poziomu trudności ale to, że zginąłem wiele razy, ponieważ kamera zaczęła wariować i często gubiła target. Musiałem walczyć nie tylko z przeciwnikami w grze ale również z pracą kamery. W grze w której boss potrafi pokonać naszą postać jednym ciosem taka partanina jest niedopuszczalna.