Subnautica

Od piatku do niedzieli natluklem 26 godzin w gre ktora prawie skasowalem po pierwszych 20 minutach.
Sciagnalem subnautice w piatek nad ranem, wlaczylem, pogralem i doszedlem do wniosku, ze tandeta. Mialem skasowac. Wstalem z lozka pod wieczor, obejrzalem tutoriala na szybko i dalem grze druga szanse. Po 10 godzinach grania poszedlem znowu spac. Nie moglem zbytnio spac, bo glowkowalem nad gra. Pospalem moze 5 godzin, wstalem, wlaczylem znowu. Potem wycienczony poszedlem do pracy na kilka godzin. Wrocilem, wlaczylem ponownie na 2 godzinki, poszedlem spac na kilka godzin. Wstalem, wlaczylem, pokazalem zonie. Zona mowi, ze fajna gra do ogladania i sluchania. Pogralem, poszedlem do pracy, wrocilem. Wlaczylem znowu, ale tylko na godzine. Bo padam na pysk ze zmeczenia. 26 nabilem od piatku. Od bardzo dawna nie wkrecilem sie tak w gre. Minecrafta i survivali nie lubie, ale ta gra to jest cos zupelnie innego. Inna jakosc, inne doznania. Po 30 latach grania w gry az nie wierze, ze tak podzialala na mnie gra. Polecam