Tidal Master - Recenzja NIE dla audiofili

BLOG
2162V
Tidal Master - Recenzja NIE dla audiofili
WildGee | 29.04.2019, 11:53
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ostatnio przeglądając sieć natrafiłem na artykuł w którym autor wychwalał jak LG V40 i Tidal Master to wyjątkowe połączenie. Nie jestem audiofiliem, ale słyszę jako tako różnicę w dźwięku i wolę jak brzmi lepiej niż gorzej. Mając LG G7 (który tak samo jak V40 ma DAC'a oraz sprzętowe wsparcie MQA) postanowiłem sprawdzić to na własnej skórze.

Mój operator komórkowy oferuje mi Tidala premium w ramach abonamentu, aczkolwiek nie mogę dopłacić do wyższej wersji więc stworzyłem nowe konto i skorzystałem z darmowych 30 dni próbnych. Oprócz samego LG G7 wykorzystałem najlepsze słuchawki JAKIE POSIADAM (z dużej litery bo wiem jak wiele pozostawiają do życzenia, ale udało mi się je wyrwać za 150zł więc w tej cenie są fenomenalne :P) czyli Samsung Level Over. Nie zamieszczę specyfikacji obu urządzeń, gdyż ciężko znaleźć cokolwiek o słuchawkach, ale z ważnych rzeczy - przetwornik LG odpala się w pełni przy >50Ω, a Samsungi mają 41 więc gra na 50%. Cały test wykonywałem z włączonym trybem ANC (aktywnym wyciszeniem otoczenia).

Pierwsze chwile:

Po stworzeniu nowego konta, TIDAL daje sugestie odnośnie albumów i playlist oznaczonych "M" czyli master. Nie ma tego za wiele, ale nic dziwnego - EDITOR CZOJZ w Tidalu nigdy nie powalał, a sama usługa to raczej miejsce dla górników nowej muzyki bo ich propozycje zazwyczaj nie trafiają w moje gusta (chociaż wg algorytmu na nich bazują). Dodałem wszystkie albumy z sugerowanych, sprawdziłem ustawienia DAC-a, odpaliłem Sporify i posłuchałem jednej z płyt Garego Clarka Jr. Przesiadłem się do albumu w wersji Master. Oprócz napisu na dole, najwyższa wersja charakteryzuje się złotym paskiem odtwarzania. To ilu informacji brakuje w streamie ze Spotify jest wręcz nie do opisania. Trochę tak jakbym usłyszał tą płytę na nowo. Mógłbym porównać to do przejścia z HDD na SSD. Zmęczyłem jeszcze kilka albumów, przeszedłem na spotify, wyśmiałem go i wróciłem do Tidala. Choć mam bardziej wybredne ucho niż ludzie, którzy z YouTube słuchają na pchełkach muzyki, postanowiłem sprawdzić jakość na mojej drugiej połówce, która to słucha w opisany powyżej sposób. Jeśli ona słyszy różnicę ze znaczną przewagą Tidala - musi być dobrze.

Kolejne chwile:

Kiedy czar świeżości pryska rozpoczyna się smutna, szara rzeczywistość. Zalogowałem się na poprzednie konto Tidala i rozpocząłem poszukiwania moich utworów i albumów w jakości Master. Zdaję sobie sprawę, że to tylko odsetek wszystkich utworów, ale jak myślicie, ile porcentowo posiadało legendarną literę "M"? Dziesięć procent? Dwadzieścia procent? 1% - słownie JEDEN PROCENT. Z czego połowa to albumy i utwory na których nie do końca mi zależało. Teoretycznie reszta jest dostępna w jakości Hi-Fi, ale tutaj przepaści pomiędzy premium już nie ma i wydatek rzędu 40zł miesięcznie staje się bezsensowną stratą pieniędzy.

Podsumowanie:

W moim przypadku Master pozostanie jedynie ciekawostką, gdyż przy muzyce jakiej słucham oraz podstawowym Tidalu od operatora nie ma racji bytu. Mała ilość treści oraz konieczność instalacji dedykowanej aplikacji na PC nie przemawia do mnie jakoś szczególnie, ale jeśli posiadacie Tidala, macie sprzęt który dobrze gra i zastanawiacie się czy by nine przejść na wyższą wersję, odpalcie swoją muzykę i zobaczcie ile utworów/albumów posiada znaczek "M". Może to rozwiązanie dla was.

Coś dla ludzi chorych na dźwięk:

Wiem, że pośród czytelników są audiofile i nie godzą się na jakość oferowaną przez smartfony i streamingi, ale uprzedzając komentarze, że dobry dźwięk tylko na sprzęcie od 10000zł w górę, gdzie same kable kosztują 500zł, podłączone do 4 wzmacniaczy i dwóch gramofonów, a płyta winylowa musi być trzymana w laboratorium próżniowym, aby nie nabrała skazy - wielu słuchaczy nie słyszy tylu co wy, ale nie oznacza to, że nie mogą cieszyć się lepszą jakością dźwięku na tym co akurat posiadają. Z resztą ciężko jest iść na rower z dwoma kolumnami i gramofonem na plecach, a wtedy minimalna ilość sprzętu grającego jest jak złoto.

Oceń bloga:
5

Komentarze (1)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper