Assassin's Creed 1 - tego się nie spodziewałem, czasami marzenia się spełniają - coś Wam opowiem

Cześć wszystkim. Zakochałem się ponownie w generacji z ery Xboxa 360 i PlayStation 3. Nadrabiam gry, które przerwałem, z zapomnianych mi przyczyn nie ukończyłem, czy po prostu mnie jakoś ominęły. Mówiłem już o tym kilka razy. Teraz chciałbym w miarę możliwości zdobyć gry które nigdy nie ukazały się poza tymi konsolami, nawet na PC. Poluję najbardziej na wersję z naszymi napisami, ale jak się nie uda to trudno. Jednak narazie (odpukać), idzie lepiej aniżeli się spodziewałem. Dziś chcę Wam chwilkę opowiedzieć, jak miła niespodzianka mnie spotkała, która sprawiła, iż uśmiech nie schodzi mi z twarzy, a nawet skaczę z radości. Wpadajcie na chwilę.
Polowałem długo na grę ASSASSIN'S CREED 1 z 2007 ROKU. Chyba to jedyny Assassin's, którego praktycznie ominąłem w większym stopniu. Jako iż wróciłem do grania na Xboxie 360 i PS3, postanowiłem że znajdę produkcję z dubbingiem, choćby nie wiem co. Za hmm wszelką cenę? Oczywiście w ramach rozsądku itd. Pierwszą wypatrzyłem na PlayStation 3 i odrazu bez żadnego, nawet najkrótszego zastanawiania, poprosiłem sprzedawcę w komisie o sprawdzenie i zapakowanie. Cena - 229 złotych. Nie kręciłem w ogóle nosem, ponieważ podobnej ceny się spodziewałem, jako iż tytuł ten zaczął być uważany za tak zwany "biały kruk" czyli ciężko i rzadko dostępny w dobrym stanie. A także, iż będzie w cenie bliski dzisiejszych produkcji w dniu premiery. Zresztą nie tylko Assassin's. Dalej poluję na NFS MOST WANTED z 2005 roku na Xboxa 360. Wieść dobra (dla mnie), że jestem już blisko.
Ciężko byłoby mi opisać jak uradowany byłem tym obrotem sprawy. MAM TO! Cieszyłem się ogromnie, że w końcu uda mi się przejść tę perełkę ze słynnym, rodzimym dubbingiem. Niestety, pierwsze co rzuciło mi się w oczy i było sprawcą zawodu i smutku, to wersja tej gry na PlayStation 3. Ludu złoty, ja rozumiem, iż czasami zdarzają się przycięcia, kulejąca animacja, niedoróbki, i można nawet na takie rzeczy przymknąć oko, jeśli zabawa będzie przewyższać niedociągnięcia. Nic z tych rzeczy, chociaż zmuszałem i oszukiwałem się niemiłosiernie. Problem tej wersji to okropne rwanie obrazu, którego jeszcze nigdy wcześniej nie widziałem nigdzie indziej w takim stopniu. Dziesięć minut gry i po prostu miałem dość (biedne me oczy).Czarę goryczy przelała wieść o braku trofeów na konsolę Sony. Może i to bym przebolał, bo aż tak wielkim fanem pucharków nie jestem, ale jednak. Wszystko połączone w całość, sprawiło że odechciało mi się "powrotu" do starszych sprzętów, nie mogłem w to uwierzyć jak źle jest.
No i co teraz, co dalej? No trzeba szukać zatem jak najszybciej wersję na Xboxa 360. PC odpadł z automatu, kiedy wszedłem na Steam oficjalnie, AC1 nie jest już w sprzedaży cyfrowo (LEGION GO). No dobrze, niech będzie Allegro, na pewno coś nawinie się szybciej, niż znowu miałbym jeździć i szukać w regionie i po okolicach. Czasami jest tak, że coś się pojawi i znika w mgnieniu oka. Więc polowałem, odświeżałem i jest - Assassin's Creed 1, w pudełeczku na Xboxa 360 z polskim dubbingiem za 190 złotych z przesyłką, czyli nawet taniej jak na PS3. Biorę bez szemrania. Bez wątpliwości, aczkolwiek z lekkim poczuciem niepewności po wersji na CELLA i RSX.
Myślę sobie, nie może być gorzej niż na PlayStation, bo z tego co pamiętam, sporo tytułów multiplatformowych, działało i wyglądało lepiej na konsoli Microsoftu. Pierwsze uruchomienie i..........uuufff, kamień z serca, mogę odetchnąć, jest dobrze, o wiele lepiej. Oczywiście nie idealnie, z tego co się dowiedziałem, gra nie ma żadnego V-Sync czy cuś, (synchronizacja pionowa?), ale obraz jest bardziej spójny, trzyma 30 klatek i można śmiało i spokojnie grać bez zgrzytania zębami. Widać optymalizację pod Xboxa. Momentami w głowie przewijała mi się myśl - no, no, to do dziś daje radę. Jak dwie, zupełnie różne gry, naprawdę i niestety. Jak spójny obraz do nie trzymających się kupy PUZZLI. Nie pomaga tu nowoczesny odbiornik TV, który te złe doznania potęguje, jestem pewien, że na starych CRT, czy pierwszych HD READY, nie było to tak widoczne i uuciążliwe. Z ręką na serduchu - ogromnie mi szkoda tej wersji na PS3 🥺
I choć bawiąc się wyśmienicie w tą wersję, na tej konsoli (X360), cały czas jednak spoglądałem z zazdrością na cyfrową wersję z klockowego MS STORE, którą również mam w bibliotece, która jest pięknie "enhanced" pod Xboxa One X, na Xboxie Series X 😅 wszystko jasne? Czyli 4K i 60 klatek na sekundę. Niestety jest ona po angielsku, a mi bardzo, ale to bardzo zależało na naszym dubbingu.
A więc do pewnego momentu, byłem wręcz pewien, przekonany, iż nie da się tego obejść, czy połączyć oficjalnie etc, rozumiecie. DUBBING - ULEPSZENIA SX. Sporo gier (co jest minusem w tym wszystkim) ze wstecznej kompatybilności, pomimo posiadania polskich wersji gier w pudełkach, pobiera nam zupełnie co innego (eng) i jedyną opcją zostaje granie na starszym Xboxie 360, chcąc grać w taką pudełkową wersję PL. Albo odwrotnie - posiadając płytę w wersji angielskiej, pobiera nam się cyfra po polsku 😂. Oficjalnie, wersja cyfrowa AC1, na SX nie jest po polsku. Tak było do teraz...
Wczoraj wieczorem ni z gruchy, ni z pietruchy, postanowiłem włożyć płytę AC1 Xbox 360 z polskim dubbingiem do napędu SERIES X - tu przy okazji zobaczcie jak ważne jest, aby konsole miały napędy tak długo jak to tylko możliwe. (Choć sam od lat jadę na cyfrze) 😞. Po wsunięciu płyty do czytnika, konsola "oznajmiła" iż jest potrzebna stosowna aktualizacja o wielkości około 7GB. Okiej, klikam, ściąga, gotowe i uruchamiam z ciekawości co będzie, co się stanie, stanie się za chwilę.
A tu - SZOK!!!! Ogromny i niesamowity szok. Długo nie dostałem takiego prezentu, niespodzianki i długo nie cieszyłem się tak z jakiejkolwiek gry. Następny będzie raczej oficjalny remaster GTA4 z podobnymi emocjami na obecne konsole, niż jakakolwiek nowa gra. Radość jak wygrana w totka. Mam teraz pierwszego ASSASSIN'S CREED, na XBOXIE SERIES X, z polskim dubbingiem oficjalnie, bez kombinowania. Warunkiem jest posiadanie oryginalnej płyty z X360 (dubbing), region polski w konsoli i polski język..CZY JA WŁAŚNIE ZJADŁEM CIASTKO, I DALEJ MAM CIASTKO? Na to wygląda 🤗
4K, 60 klatek sprawia, że szpil wygląda jak remaster. Darmowy remaster. Ja pitole 🙃Wszystko ostre, piękne i wyraźne. Porządne AA, 16x filtrowanie anizotropowe, tekstury jak nowe i w końcu widoczne pewne efekty i detale, które wcześniej były ledwo dostrzegalne. Koniec z rwaniem, przycinaniem, katorgą wręcz jak na PS3 i bolączkami gry z tamtejszej generacji. A bardziej jej początkowej fazie. Teraz zagram w najlepszej możliwej wersji, i w całości skupię się tylko i wyłącznie już na grze. Tego się nie spodziewałem. Nawet nie marzyłem. Nie wiedziałem. Nie żebym na trzysta sześćdziesiątym klocu nie mógł w to grać, ale pominąć taki prezent, nie wykorzystać tego? Byłbym głupi prawda. Myślę że nawet piec wypada gorzej pod pewnymi względami. To co SX wyprawia z tym tytułem bez ingerencji twórców, jest niesamowite.
W menu pojawił się wykrzyknik i ikona płyty, nie wiem co to znaczy, ale ważne że jest i działa 😚🤗😱 i to jak, aż palce lizać.
Wersja którą posiadam cyfrowo (eng) nadal pojawia się do zainstalowania. Więc ostatecznie co mi się zainstalowało nie mam w sumie "zielonego" pojęcia. Wszystko wskazuje i wygląda na to, że po włożeniu płyty Xbox 360 z dubbingiem, pobrała się wersja cyfrowa z dubbingiem, z wszystkimi ulepszaniami jak 4K i 60 klatek. To jest dopiero czarna magia u Micro co...
Można tu śmiało powiedzieć, że giera przeszła ze mną dłuższą drogę od BRZYDKIEGO KACZĄTKA, DO PIĘKNEJ KRÓLEWNY. Szkoda, że druga część, nie ma nic podobnego i pozostaje nam odnowione Ezio Collection. Nie zapomnę tego długo, a może i nigdy. Piękne są to chwile dla gracza. Pomimo faktu, iż gra na X360 ma tam swój własny i osobny klimat, słyszymy dźwięk konsoli inny, specyficzny w porównaniu do SX, to raczej jednak zostanę przy ulepszonej wersji 4K, płynnej jak masełko i ostrej jak ostrze ALTAÏRA.
SYNU - MÓWI MÓJ MISTRZ, TO NAGRODA DLA CIEBIE, ZA TO JAKĄ DROGĘ PRZEBYŁEŚ, ABY ZAGRAĆ NA SERIES X, Z DUBBINGIEM, Z ULEPSZENIAMI. ZASŁUŻYŁEŚ 🤝
I powtórzę to co często powtarzam przy każdej okazji - wsteczna kompatybilność Xboxa, to najlepsze co przytrafiło się graczom w ciągu ostatnich lat. Cenniejsze niż złoto dosłownie 😉 Z pewnymi kwiatkami, i cyrkami jak dziś opisane, no ale cóż, nie zagląda się darowanemu koniu.
Na moją niekorzyść, odkryłem tę cudowność późno wieczorem, więc zarwałem nockę. I powiem Wam szczerze iż czasami warto. Jestem również zdziwiony, że nikt wcześniej w komentarzach mi o tym nie pisał, nie wspominał, albo któryś z moich znajomych. Hmm, bywa i tak. No chyba że stało się tak dopiero niedawno, jakiś błąd Matrixa, więc nie pozostało nic innego, jak nadrobić zaległość, póki wszystko nie wróci do normalności. A czy wróci? Nie wiem co się dzieje, niemniej jednak, pamiętam że swego czasu pobierała się wersja z polskimi napisami w DRIVER SAN FRANCISCO, dziś już jej nie ma i pobiera tylko angielską. Podobnie było z TOM CLANCY'S CONVICTION, więc będę musiał upolować te tytuły w wersjach pl, na 360-kę. Tak to właśnie wygląda moi drodzy, nikt nie mówił że będzie lekko 🙃
Pozdrawiam, idę grać w pierwszego skrytobójcę, do usłyszenia.
P.S jeśli ktoś miałby jakieś pytania - śmiało, postaram się być na bieżąco w komentarzach.
P.S 2 obecnie także w międzyczasie nadrabiam MIRRORS EDGE i MIRRORS EDGE CATALYST, i powiem w skrócie, iż jestem niespotykanie zachwycony. Świetna zabawa, wyjątkowa immersja. Do tego XBOX SERIES X, znowu podkręca tytuły w swoim stylu. Więcej napiszę wkrótce :)